dla dzieci już od przedszkola ?

Obecnie aplikację mobywatel można założyć dziecku szkolnemu za zgodą rodziców. Według mającej nastąpić podobno wkrótce zmianie aplikację będzie można założyć już nawet dziecku przedszkolnemu. Aplikacja ma się wzbogacić o zakładkę „zgoda na seks”, odblokowywaną przez rodziców. Od 15 roku życia zgoda na odblokowanie aplikacji ma być niepotrzebna.

Takie rozszerzenie aplikacji o zakładkę „zgoda na seks” jest ponoć związane z propozycją tzw. Lewicy zmiany w polskim prawie definicji gwałtu.

Zgodnie z obecną definicją, aby mówić o gwałcie musi dojśc do jakiejś formy przemocy fizycznej, groźby lub podstępu.

Po zmianie definicji, aby mówić o gwałcie wystarczy, że kobieta nie powie wyraźnie „tak”. Ponieważ sprawy damsko-męskie najczęściej rozgrywają się bez obecności osób trzecich może dochodzić do sytuacji fałszywych oskarżeń, kiedy np. niezadowolona ze starań kochanka, kobieta zgłosi na policję, ze nie powiedziała „tak”, albo że np. doszło do takich form zbliżenia, których ona nie chciała.




Aby takich sytuacji uniknąć do aplikacji mObywatel ma zostać dodana zakładka „zgoda na seks”. Zakładka ma działać w następujący sposób :

 Para osób, które będą miały ze sobą ochotę na seks wyjmuje swoje smartfony, uruchamia zakładkę i w odpowiednich polach wpisuje dane partnera oraz szacunkowy termin zbliżenia. Następnie, po rozwinięciu listy tzw. „czynności seksualnych” prz każdej którą pozwala partnerowi dokonać stawia „ptaszka”. Następnie akceptuje wybór odciskiem swojego palca albo skanem oka i wysyła swojemu przyszłemu patrnerowi na jego telefon. Partner zatwierdza listę w podobny sposób i w ten sposób „kontrakt na seks” zostaje zawarty. Aplikacja zapamiętuje ten „kontrakt” przez np. okres 1 roku.

Ponieważ aplikacja ma być dostępna już dla dzieci przedszkolnych (co jest jak najbardziej zgodne z zaleceniami WHO, aby seksualizować dzieci już od przedszkola) aplikacja ma mieć kilka poziomów dostępu, co ma się sprowadzić do zawężenia listy dostępnych czynności seksualnych do wyboru.




I tak od przedszkola mają być podbno dostępny tylko tzw. „petting”,bez przyrządów, od szkoły podstawowej do 15 roku życia tak samo i wybrane przyrządy, po ukończeniu 15 roku życie wszystkie formy bez BDSM, a od ukończenia 18 roku życia wszystko dostępne. Akt zbliżenia powinien być nagrywany na telefony uczestników, jako ewentualny dowód, ze nie doszło do przekroczenia zakresu „kontraktu”.

Choć pomysł zakładki „zgoda na seks” w aplikacji mObywatel może się wydać szokujący, absolutnie tak nie jest. Taka aplikacja jest w użyciu jeśli się nie mylę w Szwecji od 2018 roku, kiedy właśnie zmieniono definicję gwałtu na taką, jak proponuje obecnie tzw. Lewica w Polsce i przyszli kochankowie-panowie tak się wystraszyli potencjalnego prokuratora, że ani im były w głowie amory z paniami.

Skutkiem nowego prawa był niespotykany boom w branży tzw. „płatnej miłości”, a „niepłatną” dotknęła totalna zapaść. Aby coś zaradzić narastającemu niezadowoleniu pań z grupy „niepłatnej”, wymyślono taką właśnie aplikację.

Ale nawet ten szwedzki pomysł nie jest nowatorski. Ok. 20 lat temu zawieranie tzw. „kontraktu na zbliżenie” opisał w książce science-fiction „Czarne Oceany” Jacek Dukaj. Czy to pana Dukaja należy uznać za „ojca” pomysłu „kontraktu” nie wiem, ale jest to bardzo prawdopodobne. Byłby to po Januszu Zajdlu kolejny, znamienity polski pisarz, który tak dokładnie przewidział bliską przyszłość.